Kiedyś biegnąc przez Wrocław zauważyłem wystawę fotografii z podróży dookoła świata jakiegoś chłopaka. Pobiegłbym pewnie dalej gdyby nie zdjęcie, które całkowicie pochłonęło moją uwagę. Pośród wszystkich fotografii z niedostępnych gór, opustoszałych dróg i ludzkich twarzy – ta jedna, przedstawiająca El Ateneo w Buenos Aires, sprawiła, że powiedziałem sobie: „Kiedyś tam będę”. I byłem. Zapraszamy po raz kolejny na Peron4 i ostatnią już wizytę w stolicy Argentyny!