Buenos Aires – Ushuaia 4/10/2011 – 31/10/2011
Przed wami kolejne statystyki. Jak widać przez drugi miesiąc jeszcze bardziej się obijaliśmy. Większość miesięcznego dystansu zrobiliśmy w końcówce października w drodze z Rio Gallegos do Ushuaia. Duży dystans przejechaliśmy autobusami i pociągami. Pieniędzy i nerwów straciliśmy tyle, że wystarczy nam już na całą Argentynę, a może i całą Amerykę Południową. Teraz już tylko rower! Po raz pierwszy starliśmy się ze słynnymi wiatrami Patagonii i nic co słyszeliśmy o nich nie jest przesadzone. W niektóre dni mieliśmy wrażenie, że po prostu nas przewiało z punktu startowego do końcowego. Ale były też momenty kiedy trudno było nam nawet prowadzić rower, bo wiatr nas przewracał jak papierowe zabawki.
Liczba dni na rowerze – 10
Ilość km przejechanych – 889 km (łącznie 2389 km)
Najdłuższy odcinek dzienny – 129 km
Ilość dni 100km+ – 2
Najdłuższy odcinek przejechany bez pedałowania (po płaskim terenie) – 11 km
Ilość dziur w dętkach – 1 A (łącznie 2 A, 1 M)
Liczba noclegów na łóżku – 11
Liczba noclegów pod namiotem- 14
Liczba spotkanych osób z Wrocławia – 4
Liczba spotkanych podróżników rowerowych – 4 (2 Francja, 1 Belgia , 1 Japonia)
Słówko miesiąca – viento (wiatr), odmiany:
Fuerte, mas fuerte, viento Patagonico