Mówić o Boliwii bez pokazania zdjęć to jak próbować wytłumaczyć niewidomemu tęczę. Musimy naprawić to niedopatrzenie i pokazać kilka widoków tego dziwnego, dzikiego zakątka świata. Enjoy!
Podróż przez Altiplano (płaskowyż w Andach środkowych, w Boliwii i Peru) to wyprawa w zupełnie inny świat. Domy zbudowane z soli i kaktusa, dziwaczne krajobrazy i niespotykane kolory. Gubisz się w feerii kolorów, by za chwilę zatopić się w białej pustce.
Señora Permina – nasza pierwsza boliwijska znajoma. Rezydentka refugio przy Laguna Blanca, tuż przy wjeździe do parku Eduardo Avaroa. Podbiła nasze serca gorącą zupą warzywną, którą nas poczęstowała pewnego zimnego wieczora. Swoją drogą boliwijskie imiona są czasami bardzo dziwne
Pierwsze dni boliwijskiej zimy i już spadł śnieg. Na szczęście stopniał następnego dnia
Co się dzieje z żelkami poddanymi ekstremalnym zmianom temperatury i ściśniętymi w sakwie? Przechodzą syntezę w jednego wielkiego żela
Krajobrazy parku Eduardo Avaroa są często określane jako surrealistyczne. To miejsce znane jako pustynia Dalego
Szybki przegląd największych atrakcji parku E-A, czyli: gorące źródła, flamingi i czerwone jezioro
A to największa przeszkoda do pokonania – fatalne drogi
Miano maskotki boliwijskiej bezapelacyjnie należy do tego śmiesznego zwierzątka. Nazywa się ono viscacha (wizkacza) i co wieczór kumuluje ciepło w promieniach słońca. Naszym zdaniem to przez nie noce na Altiplano
są tak zimne
Na południu Boliwii jednym z bardziej popularnych budulców jest sól. W końcu to tutaj znajduje się największa solna pustynia świata – Salar de Uyuni. Solne domy i hotele to nie luksus, ale codzienność
Obowiązkowy punkt programu przejazdu przez salar – wyspa Incahuasi. Czyli ile kaktusów zmieści się na 25 hektarach
Księżycowe, a właściwie salarowe krajobrazy
Fajne fotki. Ostatnia powala. Gratulacje.
Rewelacja! :)
Zawsze marzyłam o zobaczenia tego miejsca. Dzięki za kolejne zdjęcia które przekonały mnie ze warto :)
Gorące pozdrowienia z deszczowego Londka
HEj, świetne miejsca, świetny czas świetne foty, tylko pozazdrościć wytrwałości!!
widziałem podobnego królika, no chyba że to jest ten sam ;)
No . .toście pokazali :)
Królika zjedliście z żelkami ? … przepraszam z Wielkim Żelem ?
i popiliście słoną wodą ;) ??
Ale tarki to Wam nie zazdrościmy :/
Pozdrawiamy z deszczowej Polski gdzie ostatnio pojawiają się nawet tornada :/
R+A
To nie krolik! To Wiskacza – kumuluje cieplo! Ale to opowiesc na piwo :)
Jak mile zobaczyc Was w pelnym usmiechu. Zdjecia wspaniale.
Dzieeeekujemy Szymonie!
Zdjęcia jak zwykle powalają. I w związku z tym pomysł dla Was: może,oprócz recenzji sprzętu i statystyk, krótki poradnik na temat fotografii rowerowej w takiej podróży? Miałby wzięcie, jestem pewien!
Rzeczywiście – niemożliwością było by opisać te zdjęcia :) Niesamowite i różnorodne krajobrazy, szczególnie robi wrażenie ten księżycowy grunt. Ciekawe jakie to uczucie tam się znaleźć :)